ławeczka na wzgórzu

austin tu? cos dziwnego stawiam ze siedzał na owej ławce i dopalał skuna, - zajebisty!- zgadał sam do siebie.

zajebiscie ze mam avatar

masz ja widze ale i tak nie ładny

a nesa szła i gadała przez komórkę ale raczje to był krzyk i wyzwiska mówione do kogos po drugiej stronie połączenia.

- hej nesta! - zamachał do niej, ej znał ją bo nesta to najlepsza przyjaciółka anji czyż nie? nawet wyrzucił skuna za siebie zeby nie powiedziała nikomu że znów wrócił do nałogu,

spojrzała na niego i pokazała dłonią żeby zaczekał.dokończyła rozmowę soczystymi przekleństwami i zatrzasneła komórke-czesc-rzuciła podchodząc blizej niego-co tu robisz??

- siedzę, - mruknął poklepując miejsce obok siebie, - kogo tak uwielbiasz? - wskazał wzrokiem na telefon który miała w ręku, on sam osobiscie nie chciałby żeby nesta obrzucała go takimi epitetami. - wyskoczymy gdzies wieczorem? - wyszczerzył sie, ej powszechnie wiadomo ze austin to podrywacz.

uniosła brew i usiadła koło niego tzn na końcu ławki,nie bliżej niego bo wiedziała ze to podrywacz-rodzinka zaprosiła mnie na kolacje-prychneła i wepchneła telefon do torebki-wieczorem???nie wiem-wzruszyła ramionami-moze do tego czasuy przejedzie mnie jakis samochód albo spadnie jakis samolot

rozesmiał sie głosno, nawet dosc głośno. - co ty! złego diabli nie biorą, - wyszczerzył sie ironocznie, - wiec nam dwojgu nic złego stac sie nie może! - przysunął sie do niej tak blisko ze czuła napewno jego oddech.

aha i czuła ze jarał bo nie zdążył zaopatrzyć się w orbita xp -aha -mrukneła i rzuciła torbe na ziemie-zapraszasz mnie bo wszystkie inne Ci już odmówiły???-odsuneła się tak zeby nie czuć jego oddechu ale na tyle blisko siedziałą ze czuła jego perfumy

- nie, akurat ty jestes pierwsza! - wzruszył ramionami, wyciągając z kieszonki jeansów paczkę marlboro - chcesz?

pokręciła głową-chce w końcu rzucić jakiś nałóg,ale Ty sobie pal-uśmiechneła się lekko-pierwsza???nie wierze jest juz popołudnie a Ty nie masz jeszcze laski na wieczór??opuszczasz się kolego ,Twój urok osobisty przestaje działać??

- nie, wstałem po czternastej - mruknął wsuwając sobie papierosa do ust, - chyba wczoraj przeleciałem siostre, albo jakaś bardzo podobną do niej dziewczyne, o kurwa! - złapała sie za głowę, - nie to napewno nie była anja, tamta miała duże cycki, anja nie ma ich wcale, - odetchnął u ulgą

rozesmiała się głosno-przestań bo jeszcze zajadów dostsanę,Ty naprawde masz problemy z głowa -oparła się wygodniej na ławce i zsuneła okulary na oczy-a co u anji??

wzruszył ramionami, - spi, pewnie. - wzruszył nimi ponownie, o kurwa wyobrazasz sobie coś takiego ze brat i siostra mają dziecko? ;o
- nie wiem, co u niej, lepiej powiedz co u ciebie?

ej to juz nawet wpolsce było,i to nawet chyba 3 sobie machneli ;> tez wzruszyła ramionami-zyje jak widac-rozłożyła bezradnie ręce-ale chyba się stąd zmywam bo nic mnie tu nie trzyma

- skąd? z wiednia? czy z ławki? - podrapał sie po skroni łapiąc ją w talii - ja cie trzymam! - wyszczerzył sie.

wyciągneła rękę i zamkneła mu buzie bo oslepiał ją błysk jego zebów-z wiednia przecież,pojade do niemiec.zawsze chciałam zwiedzić dworzec zoo

- pojade z tobą, mozemy nawet poudawac bez domna parę ktora zbiera na ślub! prawie jak romeo i julia, nie uważasz? - wymruczał prosto do jej ucha.

pokręcila lekko głowa-ja ide go zwiedzic a nie udawac bezdomną-postukała palcem w jego czoło-mówił Ci juz ktos ze masz dosc niekonwencjonalne pomysły??

- nikt mi nie mówił, przynajmniej nie pamietam, - wzruszył ramionami szczerząc sie głupkowato, - mozemy go zwiedzic a potem sie poobrac na owym dworcu co ty na co?

przymkneła lekko powieki-jeju mam wziąśc ślub??z toba???na dworcu??-popatrzyła na niego z niedowierzeniem,wtedy rodzina by ja wyklneła a to był by chyba jedyny plus w tej całej sytuacji

ej austin w tym swoim debilizmie jest całkiem słodki xd - tak! nie kupuj sukienki pozyczysz coś od anji, albo ja ci zaraz skocze i kupie!

powinna zerwac się i uciec z ławki ale nesa jest stanowczo za leniwa więc tylko kiwneła lekko głowa zrezygnowana-musisz mnie po słubie utrzymywac i znosić moje wszystkie zachcianki i liczne romanse jakie zamierzam jeszcxze w zyciu mieć

- jakie romanse, zamknę cie w dużej klatce i bedziemy 22/24h uprawiac dziki seks, co ty na to? - ej on jest jakiś jebnięty z tym co ty na to? xd pogładził ją po udzie, potem po wlosach, - to co?

-a ja na to jak na lato-klepneła go w ta dłon co ją trzymał na jej udzie a potem cmokneła szybko w usta-zgadamy się a teraz lece po zapomniałam wziąsc tabletkę anty,czesc -zerwała się z ławki i wybiegła gdzies tam


/bo ja ide jesc czesc