daniel

- wcale nie mam! - podniósł głos, bo to go zabolało. zabolało i to bardzo. - nie mam na wszytsko wyjebane! nie na ciebie i na nasz zwiazek. - którego juz pewnie nie ma, dodał sobie w myslach. - raz uwazasz,z e kaze ci zostac, raz ze isc, wiec daje ci prawo wyboru. - westchnął. - ja juz nie wiem co mam robic zeby było dobrze.

wysłuchała jego monologu bez słowa, milcząc jeszcze przez chwilę nawet schowała twarz w dłoniach, - nie chce ci robic wyrzutów, nie chce sie kłócic ale to ty ciągle roztrząsasz temat kochanków kochanek, etc, - mrukneła zaciskając usta, wbiła wzrok w jakiś martwy przedmiot stojący na jakiejś komodzie bądz szafce.

- wybacz, że tak bardzo cie kocham i przez to jestem o ciebie zazdrosny. - powiedział to patrząc jej w oczy, chociaz nie wiem czy ona i jemu patrzyła.

nie patrzyła bo wbijała wzrok w jakaś waze za trzydziesci tysięcy dolarów, albo nie wiem może patrzyła, zamknęła oczy i stała bez słowa!

- nic mi nie powiesz? - nadal na nią patrzył. - żadnego wal sie, albo zrywam z toba, nigdy nie wróce. nie cce cie widziec? nic?

- nie powiem ci tak, bo wiem ze jutro będe tego załowac... - wymurczała siadając na jakimś stoliku, ehe.

wstał i stanął przed nią. złapał ją za dłonie. bał sie cokolwiek wiecej zrobić. - kocham cie anjo. - popatrzył jej chwile w oczy i odszedł kawałek,a konkretnie tam gdzie rzucił pudełeczko z pierścionkiem. obracał sobie to przez chwile w rece, a potem schował do kieszeni i wrócił do niej i znowu tak stał.

pewnie jakaś łezka spłynęła jej po policzku, bo przykro jej sie zrobiło od czasu sypiania z nickiem w ogole im sie nie układa, nie zeby miała jakieś wyrzuty sumienia bo przecież daniel tez zabawiał sie nestą, - ja ciebie tez kocham, - wyszeptała jak tylko powiedział że ją kocha,

może jakoś te słowa mu pomogły. pochylił się i tak niepenwie ją przytulił.

pewnie ona także go przytuliła!

to jak ona go przytuliła to jego ta niepewność znikła. moze nie w całości. wziął ją na rece i usiadł na kanapie sadzajac ją sobie na kolanach i mocno ją tulił do siebie. - nie kłóćmy się, prosze. kocham cie. rozumiesz? kocham cię anjo!

obciagneła granatową sukienke na posiniaczone kolana i usmiechneła sie lekko, - rozumie, ja ciebie też kocham najbardziej na swiecie, daniel. - wymruczała smyrając go opuszkami placów po prawej dłoni.

pocałował ją w policzek. bo tam miał najbliżej. - oparł głowe o jej ramie i wytykał sobie w myślach jakim jest kretynem. prawie stracił miłość swojego życia.

- zglodniałam przez to wszystko, - wymurczała schodząc z jego kolan!

neprawda! bo ją przytrzymał. - zaraz coś zamówimy. - siegnął do kieszeni i wyciagnął telefon, który podał jej. - ty zamawiasz.

zeszła bo stwierdziła że jest gruba i napewno jest mu ciężko, - yhym, - stawiam ze zamówiła poprostu sushi,

fuuuj. ale dobra. daniel moze to lubić. xd i nie wiem co dalej robili xddd ratuj moja wene xd

a co ja jestem oddział ratunkowy? xp - zaraz bedzie

specjalizujesz sie w szpitalach. haha. xdd - to dobrze - poczuł, ze tez jest głodny. - chodź do mnie. - spojrzał na nią takimi ladnymi oczami.

no tak, jak mogłam kurwa zapomniec ze złamałam noge w urodziny, nie?
więc przyszła do niego, - co sie stało? - nie siadła mu na kolanach bo tak jak mówiłam miała poczucie że jest gruba i ze jest mu za ciężko!

nie jest gruba! eeej co ty właściwie zrobiłaś? xd
- chce cie miec przy sobie. musi się coś dziac? - uśmiechnął się i objął ją w talii.

usmiechneła sie lewo kącikowo, - kocham cię, - wymruczała drapiąc go za uchem, chodzi ci o nogę? marcin mi opowiadał ( bo ja tego nie pamietam ) że wyjebałam sie jak szlismy do maksia na chate, i zturlałam sie z góreczki prawie rozjebałam sobie głowe o krawężnik, gdyby mnie nie złapał, no i potem jak mnie podniósł to sie we dwoje wyjebalismy i złamałam noge xp
- wiesz?

- wiem, wiem. - i pocałował ją delikatnie. eej to ty przytomność straciłaś czy co, ze nie pamietasz? hah xd

byłam taka najebana że film mi sie urwał, ja pierdole xpp - ojej! umówiłam sie z madison, - wymurczała zakrywając usta dłonią... bo one sie umówiły to nic ze obydwie zapomniały

- z madison? po co? - daniela to wszytsko dziwiło, bo nadal nie mógł zrozumieć, ze jego dziewczyna i sisotra sie dogaduje jak przyjaciółki. xd