Apartament Marka

ugryzła go lekko w palcem i zaśmiała się.
-według jaśnie pana rozkazu.
powiedziała odchylając trochę głowę do tyłu.

Położył ją znów na łóżku i całował dalej po szyi.
- A jak się spało? - mruknął

-wygodnie-powiedziała, znów wplatając dłoń w jego włosy. Drugą dłonią zakładając parę włosów za ucho.

- To się cieszę - musnął językiem jej szyję w dłoń powędrowała pod jej kołdrę.
- A co na śniadanko?

-hmm-zastanowiła się, bo właściwe nie czuła się głodna
-może przystojny brunet?-uśmiechnęła się figlarnie.

- Jak sobie Pani życzy - zbliżył rękę między jej uda i zaczął wykonywać delikatnie ruchy przy tym całował jej szyję

uśmiechnęła się, zadowolona.
Choć pewnie normalnie nigdy by tego nie zrobiła.
-i może jeszcze jego usta-powiedziała,pragnąc znów je poczuć.

Musnąl lekko jej usta i przyśpieszył trochę ruch ręką. Ułożył się wygodniej troche i muskał ustami jej policzki

jęknęła cicho, bo czuła nadchodzącą fale rozkoszy. Sama ułożyła się wygodniej, tak by mogła gładzić jego tors od czasu do czasu go całować.
-czemu musisz być tak ładny?-spytała

- Cóż...prawo przetrwania - zaśmiał się i teraz całował jej piersi a dłonią robił jeszcze szybsze ruchy niż wcześniej

jęknęła przeciągle, i lekko wygięła plecy w łuk.
Drugą dłon położyła na ramieniu, w które pewnie wbijała już paznokcie.
-ale to niesprawiedliwe-stwierdziła na wydechu.

- Bardzo sprawiedliwie - zamruczał i złpał ja za biodra i teraz ona leżała na nim. Masował lekko jej pośladki

pochyliła się nad nim, włosami łaskotając jego ciało.
-wcale, że nie.-powiedziała i wpiła się w jego usta.

- Wcale tak - wplótł dłoń w jej włosy i łapczywie ją całował. Jakby miała zniknąc zraz

rękoma jeździła po jego ciele, jakby to był jakiś realistyczny sen.
nie wierzyła,że to się dzieje naprawdę.
Wpijała się w jego usta namiętnie.

Zamruczał cichutko oddając pocałunek. Czuł przyjemne dreszcze w miejscach,w których miała swoje dłonie

przejeżdżała dłońmi po jego ciele, nawet trochę go drapiąc. Ale tak leciutko. Ciągle całowała jego usta co jakiś czas całując jego szyję.
-dobry początek osiemnastoletniego życia, mruknęła do siebie z uśmiechem.

Zamienił się nią miejscem i był na górze.
- Czy Ty masz dzisiaj urodziny? - mruknął wodząc dłonią po jej udach

uśmiechała się lewokącikowo
-tak wyszło-powiedziała patrząc na niego uważnie. Kurcze no, podobał się jej chłopak.

Uśmiechnął się szerzej.
- Wszystkiego - pocałował ją w dekolt i musnął językiem - naj - teraz pocałował ją w szyję - lepszego - szepnął i pocałował ją baardzo namiętnie w usta

powiedziała by dziękuje, gdyby nie to, że miała właśnie zajęte usta.
objęła go jedną nogą. rękę wplotła we włosy i ani myślała, teraz go puszczać.

Uśmiech nie złaził mu z buźki.
- Jaki prezencik Pani sobie życzy? - szepnął i głaskal ją po biodrach

podniosła dłoń i pogładziła go po policzku.
-już mam swój prezent-stwierdziła nie spuszczając a niego wzroku.
Uśmiechnęła się leciutko.

Spojrzał jej w oczy i uśmiechnął się lekko. Nic nie powiedział tylko trącił jej nosek swoim a potem lekko pocałował w policzek i usta

położyła dłoń na jego plecach.
dłonią przeczesała jego włosy
i już miała coś powiedzieć, gdy zaburczało jej w brzuchu.
Zaśmiała się, spoglądając gdzieś poza niego, jednak po chwili wracając do niego wzrokiem.